W poprzednim punkcie bardzo skrótowo przedstawiłem podstawowe problemy związane z fotografią ciemnych obiektów głębokiego nieba (DS). Poza nimi na nocnym niebie możemy jednak znaleźć również Księżyc oraz kilka planet (Wenus, Mars, Jowisz i Saturn), które znajdują się znacznie bliżej niż gwiazdy i są na tyle jasne, że bez problemu zobaczymy je gołym okiem. W przypadku tych obiektów praktycznie odpada problem ich znalezienia i prawidłowego kadrowania. Nie ma również problemów długoczasowych naświetlań - są wystarczająco jasne, żeby można je było zarejestrować nawet w ułamku sekundy. Nadal jednak pozostaje problem prawidłowego ustawienia ostrości, a dodatkowo pojawia się kolejny, tzn. skali odwzorowania. Pozornie wydaje się, że wykonanie fotki Księżyca to nic trudnego - w końcu jest taki duży, że nawet gołym okiem rozróżniamy pewne szczegóły jego powierzchni. Jednak większość tych, którzy spróbują wykonać zdjęcie zazwyczaj spotyka rozczarowanie. Nagle okazuje się, że ten wielki Księżyc sfotografowany standardowym obiektywem o ogniskowej rzędu 40-50 mm jest tylko jasną kropką o średnicy kilku pikseli. Nawet zastosowanie typowych teleobiektywów niewiele pomoże. Tak naprawdę zaczyna być "coś" widoczne dopiero przy ogniskowej 200mm, a niewiele osób dysponuje dłuższym obiektywem (rys.3.1.).
Rys.3.1. Zachodzący Księżyc 28 godzin po pełni
(Canon 400D, ogniskowa 200mm, pełna klatka)
Do wykonania zdjęcia Księżyca, który wypełni cały kadr filmu małoobrazkowego (36x24mm) konieczna jest ogniskowa 1500-2000mm. Jeżeli fotografujesz typową lustrzanką z matrycą APS-C będziesz potrzebował ogniskowej rzędu 1000-1200mm (rys.3.2.).
Rys.3.2. Księżyc dzień po pełni
(Canon 300D, ogniskowa 1200mm, pełna klatka)
W przypadku planet sprawa wygląda jeszcze gorzej. Rozmiary tych największych i najbliższych z naszej perspektywy są 30-100 razy mniejsze niż Księżyca i w związku z tym wymagają jeszcze dłuższych ogniskowych. Podobny problem pojawi się oczywiście jeżeli będziesz chciał uwiecznić szczegóły na tarczy Księżyca (pojedyncze kratery, pasma górskie) - w takim przypadku ogniskowe rzędu 2-4m są absolutnie niezbędne (rys.3.3.).
Rys.3.3. Jowisz i fragment powierzchni Księżyca - Kratery Kopernik i Eratostenes
(kamera ALccd5 mono, Jowisz - ogniskowa 4000mm, Księżyc - ogniskowa 2000mm)
Podobnie jak w przypadku fotografii DS na samym "prtryknięciu" zazwyczaj sprawa się nie kończy. Nie należy spodziewać się dobrych zdjęć wykonanych pojedynczym strzałem (może poza Księżycem). Tutaj również zbieramy materiał, który należy później odpowiednio przetworzyć przy pomocy specjalizowanych do tych zastosowań programów.
Na zakończenie wypada wspomnieć o jeszcze jednym obiekcie, który jest absolutnie ekstremalnym przypadkiem. To pewna bliska nam gwiazda (niecałe 150 mln km), która sprawia, że astrofotografię można uprawiać również w dzień. Chodzi oczywiście o nasze Słońce, które jako jedyny z dostępnych obiektów wymaga bardzo istotnej redukcji ilości światła. Na Słońce nigdy nie wolno patrzeć bezpośrednio. Jedno spojrzenie przez dowolny instrument optyczny (lornetka, teleskop, itp.) to stuprocentowa pewność utraty wzroku. Zawsze należy stosować odpowiednie filtry nakładane na obiektyw teleskopu.
W porównaniu z każdym innym obiektem Słońce jest oślepiające . Próba sfotografowania bez odpowiednich zabezpieczeń na pewno zakończy się utratą wzroku i zniszczeniem kamery. Jedynym pewnym zabezpieczeniem jest wykonanie lub zakup odpowiedniego filtra, który zredukuje ilość światła do poziomu ~0.001%. Filtry takie w wersji budżetowej można wykonać samodzielnie kupując w sklepach ze sprzętem astronomicznym tzw. folię mylarową (kilkanaście zł za arkusz), lub zakupić w wersji szklanej (droższej, ale zapewniającej lepszą jakość obrazu). Nigdy nie wolno eksperymentować z materiałami zastępczymi jak koce termiczne, dyskietki itp. (takie pomysły można czasami znaleźć w sieci).
Poza koniecznością zastosowania odpowiednich zabezpieczeń fotografia słoneczna niewiele różni się od księżycowej. Obydwa obiekty maja podobny rozmiar kątowy, wymagają więc zastosowania podobnych ogniskowych. Oczywiście na Słońcu raczej nie zobaczymy kraterów i pasm górskich, ale można zaobserwować strukturę fotosfery (tzw. granulacja), a w czasie większej aktywności plamy i ich grupy (rys.3.4.).
Rys.3.4. Plama słoneczna
(kamera internetowa Philips Vesta PCVC690K, ogniskowa 4000mm)