Połączenie kamery i teleskopu może wydawać się sprawą banalną i niewartą uwagi, jednak w pewnych sytuacjach pojawiają się problemy, a każda metoda fotografowania wymaga specyficznych złączek. Nie będę opisywał wszystkich możliwych kombinacji, skupię się na ognisku głównym i podstawowych standardach stosowanych w astrofotografii.
Podstawowym połączeniem w amatorskim sprzęcie jest tzw. "złącze T2", czyli gwint 42x0.75 (średnica x skok). W typowych przypadkach wszystkie akcesoria do astrofotografii zakończone są takim właśnie gwintem męskim. Jeżeli korzystamy z cyfrowej lustrzanki to przede wszystkim musimy wyposażyć nasz zestaw w coś co nazywa się "kamera adapter". Jest to pierścień, który z jednej strony ma odpowiedni dla naszego aparatu bagnet, a z drugiej gwint żeński T2. Do takiej złączki można np. przykręcić odpowiednią przejściówkę, która będzie pasowała do wyciągu teleskopu i pozwoli na umieszczenie aparatu w miejscu okularu. Przykład takiego połączenia cyfrowego aparatu z refraktorem został pokazany na rys.3.1.
Rys.3.1. Typowe połączenie aparatu z wyciągiem
Przedstawiony powyżej przykład to tylko jedna z możliwości. Czasami producent teleskopu narzuca inny sposób połączenia, czasami należy uwzględnić konieczność zamontowania dodatkowych korektorów lub soczewki Barlowa. Jeżeli ognisko główne jest wysunięte daleko poza krawędź wyciągu i teleskop nie ostrzy z "na nieskończoność" być może trzeba będzie zastosować specjalne przedłużki. To wszystko powoduje, że do każdego przypadku należy podejść indywidualnie i przemyśleć dokładnie cały układ połączeń.
W przypadku fotografowania w projekcji okularowej lub afokalnej zasada jest podobna. Konieczna będzie jednak złączka umożliwiająca połączenie aparatu z okularem. Może to być odpowiedni pierścień, który zakłada się bezpośrednio na okular, może być złączka do której wkłada się okular (wchodzi do niej w całości) i dopiero do niej przykręca się kamerę. Czasami przydaje się również uchwyt podtrzymujący aparat w odpowiednim położeniu. Ten ostatni element jest niezbędny jeżeli nie ma możliwości skręcenia wszystkich elementów razem (np. brak odpowiednich połączeń lub zbyt delikatne gwinty) i jest często stosowany do fotografii w projekcji afokalnej przy pomocy cyfrowych kompaktów.
Na zakończenie jeszcze jedna uwaga praktyczna: opisany powyżej standard T2 jest powszechnie stosowany w sprzęcie importowanym. W Polsce przez wiele lat używane były aparaty typu Zenith i Praktica, które mają połączenie gwintowe M42 (gwint metryczny ze skokiem 1) i wiele elementów rodzimej produkcji stosuje się do tego standardu (również produkty z Rosji i byłego NRD). Obydwa połączenia na pierwszy rzut oka mogą wydawać się takie same, ale jeżeli pojawiają się problemy przy wkręcaniu warto przyjrzeć się bliżej gwintom i nie skręcać niczego na siłę. W związku z tymi dwoma standardami w naszych warunkach warto mieć pod ręką reduktory M42/T2 i T2/M42 - czasami mogą rozwiązać pewne problemy.